środa, 6 kwietnia 2011

Ciasto czekoladowe wg. kulinarnych-smaków

Witajcie moi drodzy :)
Dziś ciąg dalszy moich marcowych zaległych eksperymentów kulinarnych. Placek, który zaprezentuje w pierwotnej wersji miał być mocno czekoladowym torcikiem wyglądającym o tak Klik Klik. Niestety moje „zdolności” pieczenia nie są jeszcze wystarczająco przetrenowane by placek mógł wyjść w zaplanowanej wersji. Teoretycznie wydawało się, że wszystko wykonałam tak jak w przepisie jednak placek postanowił się zbuntować i nie wyrósł. Powstał istny zakalec. Jednak nie taki diabeł straszny bo kulinarne-smaki wpadły na pomysł aby coś co nie wyszło mogło być czymś jadalnym.

Składniki:
200g ziemniaków
300g mąki
75 g kakao
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
¼ łyżeczki soli
125 g masła
125 g cukru
125 ml mleka
3 jajka
1 słoik dżemu wiśniowego
½ l śmietany 30%
wiórki kokosowe
4 kostki czekolady
3 łyżeczki żelatyny
1/3 szklanki ciepłej wody

Sposób wykonania:
Cytuje za autorem przepisu: 
„Ziemniaki gotujemy tak jak to zwykle robimy, gdy chcemy je podać do posiłku. Jednak bez żadnych przypraw. Gdy wystygną - tłuczemy. W oddzielnej misce mieszamy mąkę, kakao, sól i proszek do pieczenia. W jeszcze innej misce ucieramy mikserem masło z cukrem, a gdy te się dobrze połączą wmiksowujemy w nie 3 jajka. Do otrzymanej masy stopniowo dodajemy porcjami przemieszane sypkie składniki, mleko oraz ziemniaki. Gotową masę przekładamy do natłuszczonej formy i pieczemy w piekarniku przez 30 - 40 minut. Znacie patent z patyczkiem? Kiedy wkładamy w ciasto jakiś patyczek (wykałaczkę, zapałkę, ciasto szaszłykowe) i po wyciągnięciu jest suchy - znaczy że ciasto się upiekło. Ciasto odstawiamy do częściowego ostygnięcia - na około pół godziny.”
I tu nastąpił problem z brakiem jego wyrośnięcia, dlatego próbowałam uratować ciasto.
Powstały "placek" wysmarowałam dżemem wiśniowym. Śmietanę ubiłam dodając żelatynę rozpuszczoną w ciepłej wodzie (nie ubijajmy zbyt długo śmietany bo zrobi się masło) , wylałam na ciasto. Czekoladę starłam na tarce, wiórki kokosowe uprażyłam na patelni i tym posypałam śmietanę.


P.S. Ciasto było trochę twardawe, ale zjadliwe. Jednak nie chcąc ryzykować otruciem gości zdecydowanie stwierdziłam aby nie zagościło na imieninowym stole (za to ja zjadłam z chęcią i nic mi nie było).

10 komentarzy:

  1. Jak na zakalec wygląda wyjątkowo urokliwie.
    Myślę, że tak podanego zjadłabym nawet zakalca.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja lubię zakalec :) Nigdy jeszcze nie piekłam ciasta z ziemniakami. Myślę jednak, że to ciasto 'można gościom' - pomysłowe i awaryjne wykończenie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hehe, dobry zakalec nie jest zły, a jeszcze tak podrasowany:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny zakalec:) U mnie w domu długo by się nie uchował. Mojej rodzince takie drobne szczegóły nie przeszkadzają ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też nie mam problemu z zakalcami, znikają szybciej niz te ciasta udane:) Pięknie się z nim rozprawiłaś, wygląda jak przepyszny tort:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nigdy nie łączyłam ziemniaków z kakao.. Ciekawa jestem jak smakuje takie połaczenie, bo wygląda wspaniale :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No no - nawet zakalec może wywołać ślinotok:)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie zagościło na stole??? kurna, wygląda na smakowite. A wielbiciele zakalca podobno maja swoje 'lubie to' na fejsbuku ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciasto wygląda niesamowicie, zapałała chucią, żeby je jak najszybciej zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam wypieki z dodatkiem czekolady i tego typu składników, od razu nabrałam na to Cudo ochoty ;-D

    www.przysmakiewy.pl

    OdpowiedzUsuń

Mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej :)
Dziękuję za komentarz.