Jak już wiecie wczoraj odwiedziło mnie kilka osób i z tego powodu zrobiłam Dwukolorowe muffiny, ale na tym się nie zakończyło - trzeba było wykonać coś "na ząb". Tym razem padło na Róże, które zapożyczyłam od Ilki. Przepis znalazłam już jakiś czas temu i odrazu wiedziałam, że go wykonam na imieniny rodziców. Prawdę mówiąc dobrze, że je wypróbowałam wcześniej, bo już wiem co muszę poprawić. Przepis jest niezwykle prosty w wykonaniu a efekt piorunujący.
Składniki:
1 opakowanie ciasta francuskiego (250g)
gruba kiełbasa (krakowska, żywiecka)
gruba kiełbasa (krakowska, żywiecka)
Sposób wykonania:
Kiełbasę pokroić na cienkie plasterki. Ciasto francuskie pokroić w paski od węższej strony. Na tych paskach układamy po 4-5 plasterków kiełbasy w dość szerokich odstępach, ale tak by jeden zachodził za drugi. Całość zawijamy tworząc różyczkę. Piec w nagrzanym do 180 stopni piekarniku ok. 15 minut.
Kiełbasę pokroić na cienkie plasterki. Ciasto francuskie pokroić w paski od węższej strony. Na tych paskach układamy po 4-5 plasterków kiełbasy w dość szerokich odstępach, ale tak by jeden zachodził za drugi. Całość zawijamy tworząc różyczkę. Piec w nagrzanym do 180 stopni piekarniku ok. 15 minut.
P.S. Moim błędem był zakup zbyt małej ilości kiełbasy, którą próbowałam zastąpić zwykłą. Niestety ta zwykła jest za ciężka i pod wpływem temperatury rozłożyły się i wyglądały jakby były przekwitnięte i mało efektowne. Dlatego polecam żywiecką a może nawet i salami.
Przepis chętnie dodaje do akcji Karnawałowo mi!
są piękne i takie zaskakujące:-)
OdpowiedzUsuńPiekne sa! W zyciu bym na to nie wpadla! Jestem pod wrazeniem!!!
OdpowiedzUsuńWspaniałe!!!
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba!
OdpowiedzUsuńTy to masz pomysły dziewczyno - bardzo lubię tu zaglądać, bo zawsze zobaczę coś nie tylko dobrego, ale i fajnie wyglądającego - to jest ekstra.
Widziałam w Lublinie ciasto francuskie lajtowe, ale nie mogłam go kupić, bo by się rozmroziło.
U mnie niestety nie ma.;(
Ale przepis kupuję tak czy tak.:)
Bardzo oryginalne:). Gdy zobaczyłam tytuł posta: róże pomyślałam, że będzie to coś słodkiego, a tu proszę, niespodzianka, kiełbasa:) Wyglądają super.
OdpowiedzUsuńtakie proste! nie mogę aż się nadziwić bo efekt murowany!
OdpowiedzUsuńwyglądają prześlicznie! aż szkoda jeść
OdpowiedzUsuńTak subtelnie podanej kiełbaski jeszcze nie widziałam:)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na takie różyczki:) na pewno kiedyś wykorzystam! bo efekt jest świetny:)
OdpowiedzUsuńprawdziwa artystka z ciebie!
OdpowiedzUsuńDzięki
UsuńŚwietne! Żeby spróbować tak "na słono" nie pomyślałam. Super :)
OdpowiedzUsuńDzięki koniecznie musisz wypróbować
Usuń