Nie wiem jak Wam, ale mi miesiąc marzec kojarzy się ze wzmożoną intensywnością obchodzenia imienin. Bożeny, Zbigniewa, Grzegorza, Józefa, Krystyny, Kazimiery te imiona w tym miesiącu królują. Tak jak co roku i u mnie w domu odbył się rodzinny spend. Z tego względu mam spory zbiór nowo wykonanych przysmaków.
W tym momencie chciałabym zaproponować Wam fajny pomysł na przygotowanie śledzików.
Składniki:
Filety śledziowe
Keczup
Kilka czarnych oliwek bez pestek
Cebula
Po szczypcie ostrej papryki, pieprzu, curry
1 łyżka ostrej musztardy
¼ szklanki oliwy
¼ szklanki oliwy
¼ szklanki octu winnego
Sposób przygotowania:
Oliwki pokroić na cienkie plasterki. Śledzie opłukać (ewentualnie – jeśli są bardzo słone – wcześniej namoczyć). Osączyć. Każdy płat posmarować keczupem i posypać oliwkami. Zwinąć i spiąć wykałaczkami. Cebulę drobno posiekać. Zalać wrzątkiem, zagotować i odsączyć. Wymieszać z octem, musztardą, oliwą, oliwkami i przyprawami. Zalewą zalać śledzie. Wstawić na 24 godziny do lodówki. Podawać polane keczupem lub z powstałym sosem cebulowym (tak jak w moim przypadku) Smacznego
Uwielbiam śledzie! :)) Nigdy nie mogłam pojąć jak ktoś może ich nie jeść :-)
OdpowiedzUsuńKocham śledzie ;-)))) Jak ja ich dawno nie jadłam... ;-S
OdpowiedzUsuńA ja mam dziwnie ze śledziami. Jem je, pochłaniam tylko w Wigilię, po czym cały kolejny rok ANI RAZU.
OdpowiedzUsuńNie potrafię tego racjonalnie wytłumaczyć.
Twoje śledzie wyglądają ślicznie!:)
śledzika to ja bardzo chętnie :)muszę koniecznie zrobić, dziękuję że mi przypomniałaś :)
OdpowiedzUsuńjak ładnie podane, ulala :) lubię ślędziki, ale oliwek nie;P
OdpowiedzUsuńapetycznie wyglądają te śledziki;)
OdpowiedzUsuńU mnie w rodzinie tylko ciocia Ziutka:)Zatem były imieniny:)
OdpowiedzUsuńTwój śledź to śliczna propozycja!
Kocham śledzie :) Cudownie wyglądają!
OdpowiedzUsuńŚledzia z oliwkami jeszcze nie próbowałam, trzeba będzie spróbować:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam śledzia we wszelkiej postaci (no - prawie;)), muszę więc kiedyś wypróbować Twój przepis bo brzmi bardzo smacznie:)
OdpowiedzUsuńNo jak impreza to i musi być śledzik:) Ale w takim smakowitym wydaniu nie jadłam, piękna prezentacja:)
OdpowiedzUsuńW sam raz dla takiej śledziomaniaczki jak ja :)
OdpowiedzUsuńhttp://wlodarczyki.net/mopswkuchni/
@ mopswkuchni - niestety nie mogę komentować u Ciebie na blogu bo wyskakuje mi błąd :(
OdpowiedzUsuńPrzed chwilą pisałam o Twoim śledziku z czosnkiem i majerankiem , na Zszywce a tu kolejny "śledziowy "przepis nie do pominięcia .Może to zimowo-świąteczny czas a może miłość do śledzi sprawiają , że przepisy te wchodzą do repertuaru kuchennego mojego domu.Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń