środa, 29 lutego 2012

Zimowy smalczyk

Witajcie :)
Dziś coś z serii zaległych i tych mega kalorycznych ale nie słodkich. Idealnie sprawdza się jako zimowa przekąska "lekko" idąca w nasze nieszczęsne "boczki", ale co zrobić jak to takie dobre. ;) Nie bójmy się! Raz na jakiś czas nam nie zaszkodzi ;)

Składniki:
500 g świeżej słoniny bez skóry
4 cebule
sól
1 łyżka masła
Sposób przygotowania:
Słoninę kroimy w drobną kostkę, wrzucamy do garnka i wytapiamy na niewielkim ogniu. Cebulę kroimy w piórka i podsmażamy na odrobinie masła do czasu aż lekko się zrumieni. Gdy wytopiony tłuszcz zacznie się ścinać dodajemy cebulkę oraz sól do smaku i wszystko razem mieszamy. Przelewamy do naczynia i odstawiamy w chłodne miejsce. 

*Wybaczcie, dziś nie będzie tabeli kalorii, ale chyba nie chciałabym widzieć ile ich tam jest ;)

10 komentarzy:

  1. z chęcią bym zjadła taką kanapeczkę i ogórka kiszonego do tego!!!:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj lubie takie cosik ...od czasu do czasu.Moj syn ostatnio, na liscie zakupow ,,co kupic w Polsce,, dopisal-slonine...hmmm tutaj takiej dobrej nie ma jak w Polsce;)

    OdpowiedzUsuń
  3. I do tego ogóreczek! Niebo w gębie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja się wcale nie boję i słoiczek mam w lodówce :)

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam taki domowe smalec :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy zima czy nie.. trzeba wypróbować ;-D


    www.przysmakiewy.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. stęskniłam się za domowym smalcem :) bardzo lubię z kiszonym ogórkiem...

    OdpowiedzUsuń

Mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej :)
Dziękuję za komentarz.