Dziś kolejny przepis z serii moich ulubionych, czyli niezwykle prostych, mało skomplikowanych a zarazem smacznych dań. Z pewnością już bardzo wielu z Was jest znudzonych zwykłymi kopytkami i postanowiliście szaleć z nimi na różnego rodzaju sposoby. Ja też pokombinowałam i zwykłe kopytka zamieniłam na coś bardziej pikantnego.
Składniki:
500g ziemniaków
125g mąki
1 jajko
Starty ser - użyłam 30g startego na drobnej tarce
Łyżeczka ostrej papryki
125g mąki
1 jajko
Starty ser - użyłam 30g startego na drobnej tarce
Łyżeczka ostrej papryki
Szczypta tymianku
Szczypta pieprzu
Szczypta soli
Wykonanie:
Szczypta pieprzu
Szczypta soli
Wykonanie:
Ziemniaki gotujemy. Gdy już są miękkie odcedzamy, i jeżeli mamy praskę i chce nam się bawić - przeciskamy. Ja użyłam zwykłego zgniatacza do ziemniaków, co pewnie spowodowało, że w kluchach było trochę grudek, ale i tak były kremowe i delikatne. Odstawiamy ziemniaki żeby porządnie ostygły. Gdy już są zimne dodajemy mąkę i jajko, i zagniatamy ciasto. Dodajemy przyprawy i zagniatamy do połączenia. Dzielimy ciasto na pół, i formujemy na omączonym blacie po kolei dwa wałeczki, które następnie lekko spłaszczamy. Tniemy ostrym nożem, po skosie, kluseczki. Gotujemy w dużej ilości lekko osolonej wody, aż wypłyną - kilka minut. Odcedzamy, podajemy z bułką tartą.
Bardzo lubię wszelkie kluchy. Ciekawy sposób wykonania , godny uwagi i zastosowania :)
OdpowiedzUsuńRobię zawsze z ziemniaków, mąki i jajka, ale ten przepis bardzo mnie zaintrygował i w najbliższym czasie chętnie go wypróbuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
O mi taka kombinacja bardzo odpowiada:)
OdpowiedzUsuńdzięki za inspirację, już wiem co dziś zrobię na obiad:)
OdpowiedzUsuńw wersji pikantnej tym bardziej mi się podoba;)
OdpowiedzUsuńLubię kopytka we wszelkich postaciach, z sosami, dodatkami... widziałam już nawet przepis na takie złociste z dodatkiem marchewki.
OdpowiedzUsuńTwoje wyglądają pysznie, z dodatkiem sera i przypraw muszą być boskie :)
Mmmm kluchy, piękne kolorki:)
OdpowiedzUsuńPyszne! Ja robiłam wczoraj szpinakowe:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie!
Świetne!
OdpowiedzUsuńAleż bym skosztowała takie kopytka! Uwielbiam je wszystkie, a tych Twoich jestem największą fanką. Zaręczam Ci.:)
Mhmh.. o taka inna wersja bardzo mi odpowiada.. a kolorek jest śliczny ;-)) MNiam!
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Fajne te Twoje kopytka... W sam raz dla mnie! Bardzo lubię takie "podrasowane" przepisy:)
OdpowiedzUsuńWow! Jeszcze nigdy nie miałam okazji jeść w ten sposób podanych kopytek, ale na pewno bym się skusiła, bo uwielbiam ostre dania :)
OdpowiedzUsuń